XII OBÓZ OBSERWACYJNY PRACOWNI KOMET I METEORÓW

XII OBÓZ OBSERWACYJNY PRACOWNI KOMET I METEORÓW
DLA POCZĄTKUJĄCYCH OBSERWATORÓW: 23 CZERWCA - 7 LIPCA 2003 R.

Na przełomie czerwca i lipca po raz dwunasty odbył się obóz obserwacyjny PKiM. Dzięki uprzejmości dyrekcji Obserwatorium Astronomicznego Uniwersytetu Warszawskiego mieliśmy możliwość skorzystania z gościnności Stacji Obserwacyjnej w Ostrowiku. Do użytku obozowiczów oddany został w pełni wyposażony budynek mieszkalny wraz z sanitariatami, kuchni ą, oraz teleskop Grubb, miejsce do gry w siatkę, kosza i piłkę nożną.

Już tradycyjnie spotkanie uczestników obozu odbyło się w hali Dworca Centralnego w Warszawie. Jak zwykle nie obyło się bez poszukiwań nowo przybyłych obozowiczów. Gdy już wszystkie zapowiedziane osoby przybyły, udaliśmy się pociągiem do Celestynowa, gdzie czekali na nas domyślnie przysłani tragarze. Większość zebranych czekała pierwsza przeprawa przez las do Ostrowika. Niektórzy potrzebowali dłuższego odpoczynku po tym przeżyciu (patrz zdjęcie). Odpoczynek po wędrówce przez las, z Celestynowa do Ostrowika. Czas najwyższy przedstawić listę uczestników obozu:

Kamila Całuch (CALKA), Aleksander Celiewski (CELAL), Dariusz Dorosz (DORDA), Piotr Kędzierski (KEDPI), Łukasz Kowalski (KOWLU), Tomasz Kowalski (KOWTO), Mateusz Krawczyk (KRAMA), Anna Lemiecha (LEMAN), Stanisław Mroziuk (MROST), Krzysztof Mularczyk (MULKR), Arkadiusz Olech (OLEAR), Anna Pałasz (PALAN), Jakub Pietrzak (PIEJA), Piotr Pietrzak (PIEPI), Katarzyna Radzińska (RADKA), Natalia Senkowska (SENNA), Iza Spaleniak (SPAIZ), Konrad Szaruga (SZAKO), Kamil Szewc (SZEKA), Kamil Złoczewski (ZLOKA) oraz Przemysław Żołądek (ZOLPR).

W sumie 22 obozowiczów, w tym 8 osób, które w trakcie obozu uczyły się obserwacji meteorów od podstaw Zarząd PKiM biorąc lekcję z wydarzeń z ostatnich obozów i seminariów postanowił zaznajomić uczestników z zasadami pobytu w Stacji Obserwacyjnej w Ostrowiku. Został powieszony regulamin obozu (do dziś wisi na lodówce), a wszyscy zebrani mieli zaszczyt wysłuchać kilkuminutowego monologu Zarządu (patrz zdjęcie). Następne dni przyniosły wiele ciekawych wydarzeń. Wiele z nich nie sposób opisać samymi słowami, dlatego będę się licznie posiłkował materiałem zdjęciowym. Zebrani obozowicze wobec monologu Zarządu :) Na obozie przodownikami "wklepywania" byli Anna Pałasz oraz Staszek Mroziuk - na zdjęciu można zobaczyć Anię w akcji. Niestety, przykładem lat wcześniejszych z czasem coraz mniej osób garnęło się do naszej papierkowej roboty. Przy tej okazji warto wspomnieć, iż po raz pierwszy mieliśmy do dyspozycji obozowiczów aż trzy komputery klasy PC.

Już tradycyjnie ufundowane zostały zapiski ostrowickie. Tym razem był to zeszyt formatu A4, z twardą okładką. Pierwsze, nieśmiałe wpisy przerodziły się z czasem w ożywione dyskusje, dialogi, monologi, wiersze, a także twórczość wyklejaną i rysunki. Pod koniec obozu zeszyt popadł w niełaskę, zaś niewyrażone wpisy działy się po prostu między uczestnikami obozu.

Dnia 29 czerwca większość obozowiczów, pod opieką Konrada Szarugi brała udział w koncercie stypendystów Krajowego Funduszu na Rzecz Dzieci. Cała rzecz miała miejsce w Zamku Królewskim w Warszawie. Korzystając z tej okazji nie omieszkaliśmy przejść się przez chwilę po Starym Mieście. Był to jedyny dzień, który nie pozostawił po sobie widocznego materiału zdjęciowego :(

Ponadto przeprowadziliśmy "wizję lokalną" tj. poznawaliśmy działanie 60-cm, profesjonalnego teleskopu, jakim każdej pogodnej nocy wykonywane były obserwacje gwiazd zmiennych. Był także czas na przyglądnięcie się rosnącej tarczy Czerwonej Planety przy pomocy teleskopu Grubb. Pod szkiełko 25-cm refraktora poszły także gromady kuliste, otwarte, gwiazdy podwójne, Księżyc oraz planeta Uran. Wszyscy dzielnie wytrwali przy teleskopie mimo ataku "latających krwiopijców".

Wiele czasu poświęciliśmy na przeszkolenie naszych nowych obserwatorów, aby poprawnie wykonywali obserwacje. W nocy Krzysiek Mularczyk, Dariusz Dorosz i Przemek Żołądek czuwali podczas pierwszych obserwacji nowicjuszy. Dla osób znających słabo nieboskłon Krzysiek przedstawił sylwetki najpopularniejszych gwiazdozbiorów. Nasze nowe koleżanki oraz koledzy wypełniali swoje pierwsze raporty razem z nami. Jak to zazwyczaj bywa, nie obyło się bez licznych uwag, choć trzeba przyznać iż z czasem było ich coraz mniej.

Podczas XII Obozu Obserwacyjnego PKiM pogoda nam nie dopisała i tylko jedna spośród 14-stu nocy była całkowicie bezchmurna. Zwykle, co drugą noc mogliśmy wykonywać obserwacje. Padło podejrzenie (moim zdaniem niesłuszne), iż to prezes Pracowni sprowadza dobrą aurę. Prace obserwatorów wizualnych koordynował Krzysiek Mularczyk, za teleskopowych Konrad Szaruga. W tablicach 1 i 2 przedstawiam dorobek obserwacji wizualnych i teleskopowych.

Spotkanie w Ostrowiku obfitowało także w bardzo ciekawe działania podjęte ze strony samych obozowiczów. Warto tu odnotować przeprowadzenie drugiego testu lornetek, którego wyniki można zobaczyć na stronie: http://www.camk.edu.pl/~olech/lornetki/ . Wśród innych zajęć pojawiły się poranne wyprawy do piekarni w Celestynowie, ogniskowanie w mikrofalówce, bigos, kurs pierwszej pomocy, wyjaśnienie akronimu "PKiM", sztuki piękne wszelkiego rodzaju: fotografia, rzeźba i malarstwo. Zapewne happeningów różnego rodzaju odbyło się podczas mojej nieobecności o wiele więcej, myślę jednak, że zostały one skrzętnie zatajone dla mojego dobrego zdrowia.

Dla mnie obóz skończył się we wtorek (8 lipca), chociaż większość osób opuściła Ostrowik już w niedzielę i poniedziałek. W poniedziałek wyniosłem kilka szufelek piasku, jeden kosz śmieci, pozmywałem podłogi, ale też podjadłem bezpańskiego dżemiku jabłkowego, konserwę wojskową oraz jajecznicę, z cebulką, kiełbaską i serkiem (Krzysiek i Piotrek pamiętają zapewne jej smak).

Tym (g)astronomicznym akcentem będę powoli kończył relację z niezwykle udanego obozu obserwacyjnego PKiM. Chyba po raz pierwszy brałem udział w obozie w ten sposób, niejako z doskoku ze względu na podjętą przeze mnie pracę. Starałem się być z uczestnikami obozu jak najczęściej, choć jednocześnie obserwowałem "całość" trochę z zewnątrz. Spotkało się w Ostrowiku wiele nowych osób, które zapowiadają się na całkiem niezłych obserwatorów, bo są to miłośnicy astronomii przez duże A.

Do zobaczenia na kolejnych obozach i seminariach Pracowni.

Kamil Złoczewski